Porażka Tęczy po emocjonującym meczu

Porażka Tęczy po emocjonującym meczu

W meczu 12 kolejki IV Ligi Lubuskiej piłkarze i kibice Tęczy Krosno musieli zmierzyć się z porażką swojego zespołu 1 - 2 z Pogonią Świebodzin. Pierwsze minuty to szybkie ataki z obu stron i zapowiadało się niezłe widowisko. W 23 minucie świetnym strzałem głową prowadzenie dla gości zdobył Michał Kramski. Nasi zawodnicy dążyli do zdobycia bramki wyrównującej, a najbliżej szczęścia był Patryk Szcześniak, to po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka trafiła w poprzeczkę. Groźnymi strzałami z dystansu bramkarza Pogoni próbował zaskoczyć Mateusz Hałambiec. Do przerwy wynik nie uległ jednak zmianie. Po zmianie stron nasi zawodnicy ponownie natarli na bramkę przeciwnika. W 59 minucie po inteligentnym rozegraniu piłki przez Radosława Rakocińskiego, doszedł do niej Patryk Szcześniak i precyzyjnym lobem zdobył gola wyrównującego. W tej fazie meczu osiągnęliśmy już sporą przewagę i wydawało się, że kolejne bramki dla Tęczy są tylko kwestią czasu. W 66 minucie decyzją arbitra, po obejrzeniu czerwonej kartki, Bartosz Woźniak musiał  opuścić boisko. Strata jednego ze stoperów, zmusiła trenera Kulikowskiego do zmiany ustawienia i podjęcia ryzyka na grę trójką obrońców. Pomimo gry w osłabieniu nasi zawodnicy dalej nękali bramkarza gości atakami, ustawienie ofensywne skutkowało niestety także tym, że zawodnicy ze Świebodzina coraz śmielej i coraz to większą liczbą zawodników przeprowadzali kontrataki na naszą bramkę. W 82 minucie zawodnik Pogoni brutalnie sfaulował Marcina Pieca, ale tego dnia im po prostu można było więcej, czego najlepszym przykładem było aroganckie zachowanie Janusza Obuchanicza wobec kibiców i sędziego.  W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu z lewej strony piłka trafiła w rękę Mateusza Hałambca i sędzia podyktował rzut karny. Skutecznym egzekutorem okazał się Łukasz Sobczak, po krótkiej celebrze zwycięstwa na boisku przez zawodników z ławki Pogoni, sędzia odgwizdał koniec spotkania. Brawa dla zawodników Tęczy za walkę i odporność nerwową. Tego dnia i tego meczu z "różnych" przyczyn po prostu wygrać nie mogli.

Kibicom pragniemy podziękować za wsparcie i doping i niechaj nikt nie nazywa was "dziczą".  Każdy kto był na meczu wie, że miał on jednego szczególnego "bohatera", ale celowo nie mamy już ochoty o nim wspominać. Za tydzień jedziemy do Witnicy mocno kadrowo osłabieni i psychicznie poobijani. Wierzymy jednak, że sportowa złość i ambicja pozwolą nam na nawiązanie równorzędnej walki z zawodnikami Czarnych.

PIŁKARZE MARZĄ TYLKO O JEDNYM, ŻEBY NIKT IM NIE PRZESZKADZAŁ GRAĆ W PIŁKĘ.                            RESPECT FAIR PLAY.           

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości